Ślub w plenerze w Łodzi – Ewelina & Norbert- Najbardziej emocjonalny ślub ever!
Ślub w plenerze w Łodzi.. Ale rozpocząłem ten wpis- Jakoś musiałem! 🙂 Opowiem Wam historię o niesamowicie wrażliwych zakochanych. Jakiś czas temu Ewelina z Norbertem planowali swój ślub, covid time namieszał bardzo bardzo. X razy rezygnowali, x razy przekładali i w końcu dopięli swego. Ślub w plenerze w Łodzi odbędzie się! Ucieszyłem się ogromnie, doskonale pamiętam jak spotkaliśmy się na kawie w jednej z Łódzkich galerii, cholernie fajnie się ich słuchało, a jeszcze przyjemniej patrzyło. Radość z planowania swojego dnia była ogromna i miło było otrzymać maila z wiadomością, że nic nie stoi na przeszkodzie aby pobrać się w przepięknej scenerii Zielonego Buku w Łodzi.
Przygotowania do ślubu w plenerze- początek niesamowitych łez szczęścia!
Uwielbiam wracać do ich dnia, upalny dzień, cudowna pogoda, roześmiane buźki, czas oczekiwania na najważniejsze „tak” w życiu i mała dziewczyna, która skradła moje serducho… Siostra Eweliny- Julia! Ogólnie jeśli ktoś z Was śledzi mój FP na Facebook’u to ta dziewczynka, która przymierza suknię ślubną Eweliny- sama słodycz! Nie jeden komentarz mówi o najpiękniejszej pannie młodej ever ever! Wracając do tematu jakim jest ślub w plenerze w Łodzi Eweliny i Norberta. Uwielbiam takie relacje z najbliższymi, było czuć w powietrzu, że każdy za każdego rzucił by się w ogień- spojrzenia, czułe gesty, wiele miłych słów. Cudownie! Przygotowania kompletnie w stylu slow wedding, powoli, przyjemnie- ze wszystkim zdążymy!
First look- emocjonalna torpeda- najpiękniejszy first look? Zdecydowanie jeden z tych, który pozostaje w serduchu na zawsze.
First look to jeden z najpiękniejszych momentów w dniu ślubu! Spojrzenie Pana Młodego, który po raz pierwszy widzi w sukni ślubnej swoją wybrankę i ta radość Panny Młodej, która zawsze przebiera nóżkami żeby zobaczyć reakcję tego jedynego… Czysta magia! Uwielbiam i kocham bezgranicznie, moment kiedy cholernie często wzruszam się! First look Eweliny i Norberta był po prostu niesamowity. Tak rozklejonego faceta nie spotyka się zbyt często, Norbert odpłynął totalnie i bezgranicznie. Łzy spływające po policzkach Eweliny i jednoczesny uśmiech- czysta magia. Dłuższą chwile oboje nie mogli pozbierać się, co chwilka eksplodowały uśmiechy, a po kilku momentach, oczy znowu szkliły się. Mina Norberta, kiedy zbliżał się do swojej wybranki… Po prostu bezcenne i cholernie piękne!
Przed ślubem, czas na błogosławieństwo- równie emocjonalne!
Błogosławieństwo najbliższych i czas na ślub w plenerze w Łodzi!
Emocje… Były bez wątpienia największym Wyznacznikiem dnia E&N. Chwilę po tym jak zakochani doszli do siebie, ponownie zostali poddani próbie ogromnie pozytywnych emocji. Tony ciepłych słów, mocnych uścisków, spojrzeń… No genialnie po prostu genialnie. Musicie to zobaczyć by po chwili wrócić i raz jeszcze zobaczyć! Jeśli czujecie się głazami emocjonalnymi, to tutaj na bank polegniecie. Czy przebiło to first looka? Pod kątem ilości łez bankowo! Z resztą nie ma co porównywać! Czas na ślub!
Zielony Buk- Ślub w plenerze w Łodzi
Przyszedł ten magiczny czas. Goście zebrani, Julia rozsypywała kwiaty na czerwonym dywanie, dumny tato prowadził Ewelinę i czekający Norbert. Scena niczym z dobrego filmu. Wszyscy serdecznie spoglądali na całą celebrację. Mnóstwo ciepłych spojrzeń i czułych gestów. Po kwadransie obrączki znajdowały się już na palcach, Julia złożyła podpis, a ryż sypał się na głowę niczym poważna burza śnieżna. Moc życzeń, piękne przywitanie chlebem i solą i serdeczny toast. W trakcie uroczystego obiadu usłyszałem jedne z najpiękniejszych życzeń ever. Genialnie porównanie związku to żucia gumy i wzajemnej motywacji… Piękne!
Sesja w dniu ślubu
Tuż po uroczystym obiedzie porwałem E&N na krótką sesję w genialnych okolicznościach Zielonego buku. Sesja w dniu ślubu zawsze in plus kiedy są odpowiednie warunki do niej, dłużej tutaj nie będę pisał, serdecznie zapraszam na piękną historię Eweliny i Norberta.
Ewelino i Norbercie…. Ale byłoooo pięknie!
Jestem fanem łez, im więcej łez tym mocniej jaram się fotografią. Swoim dniem, swoim feelingiem daliście mi 300% tego co zawsze bym chciał fotografować. Jesteście genialni, ciepli, wpatrzeni w siebie i bije od Was ogromna wrażliwość. Uwielbiam Was za to!
Spodobał Wam się Ślub w plenerze w Łodzi? Jeśli tak to zapraszam na kilka innych historii np. Mayovka czy Sesje w stodole.