Stodoła u Jojo – Ślub w plenerze w górach Oli i Patryka
Stodoła u Jojo genialnie miejsce na mapie naszego kraju, w miejscu w którym dzieją się niesamowite historie zakochanych… Jakiś czas temu miałem przyjemność fotografować jeden z najpiękniejszych dni w mojej karierze fotografa. Odnowienie przysięgi małżeńskiej Moniki i Michała, zakochałem się w tym miejscu absolutnie na maxa… Jakiś czas później, gdy usyszałem od Oli i Patryka, że planują swój dzień w stodole u Jojo, byłem już wtedy przekonany, że będzie mocnoooo wyjatkowo.
Ola i Patryk to dwie cudowne duszyczki, cholernie wrażliwi, wpatrzeni w siebie na maxa z cudownymi historiami i magnetycznymi oczami. W ubiegłym roku fotografowałem ich sesję narzeczeńską w stodole, była to jedna z tych bardzo oryginalnych, z resztą sami zobaczcie :). I teraz łączymy kropki.. stodoła u Jojo i cudowni Oni! Połączenie megaaaa smaczne i wyjatkowe. Słowo wyjątkowe najbardziej oddaje dzień Oli i Patryka.. Absolutnie
Stodoła u Jojo- miejsce wielu wzruszeń i cudownych bliskich
Mam Wam wiele do powiedzenia… Zacznę od pogody i drogi :). Wszystkie prognozy na świecie wskazywały gwałtowne burze, wichury, tsunami, śnieżyce i ogólnie- Armagedon. Sama droga z centralnej Polskie opiewała w mnóstwo przygód z samochodami- sporo awarii! Praktycznie każdy kto wpadł dzień wcześniej miał incydent z autem. Wracając do pogody, która mogła ciut planów popsuć ale ale ale… Tutaj ogromne zaskoczenie in plus, cudowne światło, genialna temperatura, która podbijała endorfiny szczęścia! Dzień ślub w stodole u Jojo był po prostu idealny!
Stodoła u Jojo czas start! Ale zanim zacznę, ciut prywaty- Kocham ludzi, uwielbiam wrażliwe oczy, zakochanych, którzy absolutnie nie wstydzą się mówić o uczuciach i przede wszystkim ich okazywać, w dniu ślubu było wszystko wyłożone na tacy! DJ Rafix ogarnia sprzęt, genialne światło, detale, make upy, rozstawianie stołów- niesamowita atmosfera. Pierwszy i nie jedyny genialny moment wybrzmiał w momencie pewnej piosenki… Absolutnie, absolutnie- pierwsze łzy, pierwsze wzruszenie i trzymanie w gardle genialności… Muszę jeszcze tutaj wspomnieć o rodzinie i przyjaciołach Oli i Patryka.. Krótko są niesamowici! Mnóstwo wsparcia i jarania się ich dniem! Love
First look, niesamowity wzrusz i bananowe oczy! Ślub w górach pod chmurką!
Stodoła u Jojo jest magiczna, sama Jojo to cudowna osoba, która jest niesamowicie otwarta i swoją postacią przyciąga tak genialnych ludzi, nie bez powodu nawiązuję ponownie do tego miejsca. Dlaczego? First look również wyjątkowy- bardzo wyjątkowy. Wzrusz Patryka to ten jeden z najpiękniejszych jaki kiedykolwiek fotografowałem… Jego mina, oczy, gesty… Pisząc to mam ciarrryyy…. Absolutnie! Mała anegdotka- W momencie spotkania przed ślubem Oli i Patryka, spotkaliśmy się omówić ich dzień, w momencie wspominania o first looku, genialności tego wydarzenia, Patryk już wtedy miał szklanki zamiast oczu… Love wrażliwców!
Wracamy do tematuuu, First look absolutnie miłosć na 100%, po delikatnym ochłonięciu przeszliśmy na drugą stronę stodoły. Czas na ślub w górach w stodole u Jojo! Moment celebracji ślubu cywilnego nie jest zbyt długi, o wzrusz ciężko czy głębokie emocje, refleksje ale nie w tym przypadku! Ponowny wzrusz, ocierane policzki, spoglądanie na reakcje drugiej połóweczki, ogromna radość, buziak i tony oklasków zgromadzonych najbliższych. Wspominałem wyżej o pogodzie, która miała być fatalna? Było idealnie!
Tłuste… Epickie… Grube… Balety- Stodoła u Jojo płonęła! ACDC, clubbing i czyste szaleństwo na weselu.
Kochani…. Co tutaj się działo! Istny ogień, genialnie muzycznie, prócz jednego akcentu! Rafix, czytaj! hyhyhy. Wyobraźcie sobie, że praktycznie na samym początku wjeżdża highway to hell ACDC. Ogień, ogień i jeszcze raz szalone balety. Moje aparaty płonęły, migawka szalała, lampy nie nadążały błyskać! Wesele w stodole u Jojo były istną eksplozją cudownych i szalonych momentów, bez czasu na oddech i to wszystko w najbardziej pozytywnym znaczeniu tych słów. Uwielbiam kiedy goście szaleją na parkiecie, zrzucają buty, bawią się jak w klubie i wiecznie uśmiechają się.
Śmiem twierdzić, że na palcach jednej dłoni Stodoła u Jojo widziała tak grube i epickie balety… Powiem więcej, następnego dnia był after party! After Party jak to After party weselny… Chillout, zimne piwko, wspominanie co działo się w trakcie szalonej nocy i śmieszne anegdotki. Idealnie!
Zdjęcie pod gwiazdami… Genialne zakończenie historii ślubnej Oli i Patryka
Mam to szczęście, że spotykam niesamowitych ludzi na swojej drodze, barwnych, wrażliwych, którzy kochają życie i pragną je brać garściami. Tak był z Olą i Patrykiem, raz jeszcze- cudowne duszyczki, których równie cudownie słucha się. Tworzenie dla nich historii ślubnej to była czysta przyjemność! Ogromna ilość wspaniałych momentów i epickiego czasu. Życzę sobie i innym takich ludzi na życiowej drodze. Zwieńczeniem ich historii było zdjęci zrobione tuż obok stodoły pod rozgwieżdżonym niebem. Czy mógłbym sobie wyobrazić lepsze zakończenie? Nie. Gwiazdy to genialny przekaz.
Stodoła u Jojo… Było wesele, czas na… Sesja o wchodzie słońca
Po całej historii ślubnej przyszedł czas na sesje… Wiecie… Wschód słońca duża ilość mgieł, która delikatnie przykrywa naturalną scenografię i nadaje ten niepowtarzalny klimatyczny temat… Mgieł nie było, w ogóle nawet grama… Ale za to klimat wschodzącego słońca i miejsca był cudowny. Słońce przebijające się tuż nad horyzontem obdarował nas fantastycznymi warunkami pięknego światła. Sesja o wschodzie słońca jest cholernie wymagająca, temperaturowo jak i feelingowo, a szykowanie się po ciemku to nie lada wyzwanie. Za to efekty… Były Idealne!
Po sesji wypiliśmy ciepłą herbatę krótki chillout, wszelakie rozmowy i… Powrót do rzeczywistości…
Olu, Patryku… Pięknie dziękuję!
Kochani, prywaty dla Was.. Jesteście cudowni! Wrażliwi, niesamowicie, pochłonięci pasjami i jaraniem się wzajemnie na maxa. Spędziłem z Wami genialny czas, jeden z najpiękniejszych ever. Zabraliście mnie do Waszego świata, który był imponujący pod każdym względem. Byłem świadkiem genialnych deklaracji i waszych cudownych spojrzeń, zawsze powtarzam… Łzy to najpiękneisjzy detal do fotografowania, Wy daliście tych detali mnóstwo. Było idealnie i uwielbiam wracać pamięcią do Waszego dnia. Otaczacie się wspaniałymi ludźmi! Niech moc będzie z Wami i do zobaczyska! Love!
Jeśli podobał się Wam ta niesamowita historia Oli i Patryka w stodole u Jojo, to zapraszam Was na inną historię z cudownego miejsca jakim jest cicha23- cicha 23 wesele i ślub w plenerze
Ewentualnie na inne historie, a jest ich trochę np. Sesja na Lanzarote, czy jeden z najbliższych ślubów mojego serducha czyli ślub w Grecji Samanty i Przemka.
Ewentualnie zapraszam wrócić do początku i raz jeszcze obejrzeć dzień i sesję Oli i Patryka… W końcu Stodoła u Jojo płonęła od emocji i genialnych tańców… Warto wrócić!. Krzysztof K. memories.
Stodoła u Jojo
Siedlisko Skrzeszew wesele i tona pozytywnych emocji Oli i Radka
Pałac Mała Wieś Wesele Międzynarodowe Olivii i Valerego