Hotel Andels Łódź tak potocznie… Vienna House Andel’s Lodz tak oficjalnie – Kilka słów przed historią Karoliny i Wojtka
Końcówka października, za oknem szaro, buro i ponuro, czuć mocno jesienny klimat. Specyficzny sezon ślubny chyli się ku końcowi. Karolina z Wojtkiem postanowili zorganizować w Hotel Andels Łódź wesele, jednak plany zostały pokrzyżowane przez małego potworka o imieniu covid-19. Swoją drogą ogromnie podziwiam zakochanych, którzy zdecydowali się na ślub w czasie pandemii, ogromna ilość stresu, gorszych dni, wielu pytań i jeszcze mniejszej ilości odpowiedzi… W sumie tak naprawdę na co czekać? Chemia pomiędzy zakochanymi jest najważniejsza i pomimo tak wielu przeciwności losu zdecydowanie warto!
Tak było w przypadku Karoliny i Wojtka, nie czekali i nie przekładali po raz kolejny swojego dnia. Było pięknie, wzruszająco i w gronie najbliższych osób. Mimo, że w hotelu Andels wesele nie odbyło się to z perspektywy osoby, która mocno obserwuje i uwiecznia momenty było cudownie! Podziwiam raz jeszcze za wytrwałość, ogromne uśmiechy, pozytywny vibe i mnóstwo serdeczności. Covid po raz kolejny przegrywa w starciu z zakochanymi!
Przygotowania do ślubu w apartamencie Vienna House Andel’s Lodz
Piękne miejsce, jeszcze piękniejsi zakochani. Tak w skrócie mógłbym podsumować tę część. Hotel Andels Łódź zrobił na mnie ogromne wrażenie, możliwości kreatywnej fotografii na najwyższym poziomie, apartament genialny, stłumione punkty świetle i piękne przeszklenia z których rozprzestrzenia się widok na Łódź. Robi wrażenie, choć przy zakochanych architektura hotelu była zdecydowanie mniej zauważalna.
Przygotowania do ślubu odbyły się w gronie najbliższych. Piękne siostry, które pomagały Karolinie w szykowaniu się do najważniejszych deklaracji, wspomagały nie tylko pomocą przy poprawianiu sukni czy make upu ale również powodowały świetną atmosferę pełną serdeczności. Muszę tutaj wspomnieć o zjawiskowej sukni ślubnej, która zrobiła na mnie i na wszystkich ogromne wrażenie. Z punktu widzenia fotografa- jedno wielkie WOW.
Przygotowania toczyły się na dwóch poziomach, Wojtek przygotowywał się wraz ze świadkiem w sypialni na dole, Karolina wraz z siostrami na górze. Był to czas z ogromną ilością uśmiechów, toastów, spojrzeń. Dzieciaki biegały, rodzice oczekiwali. Kilka zdjęć grupowych, portretów i wszyscy byli gotowi opuścić Hotel Andels i zmierzać do Instytutu Europejskiego, gdzie miała odbyć się celebracja Karoliny i Wojtka.
Czas na wyjątkowy ślub w Instytucie Europejskim
Wspominałem, że wszystko robiło na mnie ogromne wrażenie? Począwszy od zakochanych poprzez hotel Andels Łódź, zjawiskową suknię ślubną i kończąc na ogromnej ilości endorfin szczęścia w powietrzu? Jeśli tak to miejsce ślubu również! Zatłoczona Łódź, do przejechania kilka kilometrów, celebracja w przepięknym miejscu jakim jest Instytut Europejski, a ja dojeżdżam na samym końcu… Dziwnie poprowadził GPS ; ). Mimo tego… Zdążyłem!
Kadr niczym z filmu, wszystkie oczy wpatrzone w zakochanych, którzy zmierzali ku centralnej części instytutu. Przemowa urzędnika, najważniejsze deklaracje, łzy wzruszenia Karoliny i gromkie brawa.. Jest! Czas na szampana i życzenia oraz na wideokonferencje dla osób, którzy czekali po drugiej stronie telefonu na gorące newsy. Mnóstwo uśmiechów, a owocny dzień zakończyliśmy zimnymi ogniami i zdjęciem w deszczu…
Dziękuję kochani! Podziwiam i łamię się w pół!
Kochanii… Ogromnie cieszę się, że mogłem być razem z Wami w dniu Waszego ślubu, ogromnie Was podziwiam za determinację i mimo wielu przeciwności losu zdecydowaliście się na najważniejsze TAK w swoim życiu w tych trudnych czasach. Było pięknie i energicznie, a w trakcie ślubu wzruszająco i z ogromną ilością niesamowicie pozytywów. Spotkać zakochanych to jedno, spotkać takich zakochanych od których bije tyle ciepła to drugie. Zarówno dzień Waszego ślubu jak i sesji plenerowej, a szczególnie tej drugiej zdecydowanie zimniejszej części zapamiętam na długo i długooo będę o Was opowiadał. Kochajcie się i do zobaczenia!
Hotel Andels Łódź był, Instytut Europejski był, także czas na sesję w plenerze!
Wesele w Hotelu Andels pokrzyżował nam los, jednak nie pokrzyżował nam sesji plenerowej na jurze Krakowsko- Częstochowskiej. Kilkanaście kadrów pięknej Karoliny i przystojnego Wojtka, którzy mimo niskiej temperatury dzielnie pozowali. Mała zajawka, tego co razem stworzyliśmy kilka dni po ślubie, owocny zimny dzień, a jeszcze zimniejsza noc. W ogóle kilka ujęć w nocy stworzyliśmy kompletnie innego dnia! Był plan na zabawę światłem, zadzwoniłem do Karoliny czy mają ochotę na kilka ujęć i tak oto spotkaliśmy się drugi raz na sesji plenerowej.
Podobała się Wam historia Karoliny i Wojtka? Zapraszam na Cicha 23 wesele i ślub Kościelny w plenerze Justyny i Tomka
Niesamowity reportaż, zdjęcia ogląda się z zachwytem. Twoje zdjęcia są dla mnie cały czas inspiracją.
Dzięki piękne. Bardzo mi miło 🙂